No i stało się..

Straciłam wenę twórczą nie chce mi się nic robić.
Nienawidzę akt osobowych, instytucji, a muszę to robić.
Fujjjjjjjjjj

Relacja z pobytu w Małym Cichym

No właśnie długi weekend spędziłam w Małym Cichym i było super.
Wszyscy zapowiadali, że będzie śnieg, a tymczasem pogoda była piękna.

Takie piękne niebo powitało nas na Podhalu.

W dali widać ośnieżone szczyty, ale ja nie wybierałam się, żeby je zdobywać :)
Oczywiście udało mi się pomylić Gubałówkę z Giewontem, ale cóż......... to na G... i to na G...
Wiadomo, że byłam na Gubałówce :)

Hmm uczestniczyłam w uroczystej mszy na Tarasówkach. Zaczynał się redyk i msza poświęcona była juhasom, bacom no i oczywiście owieczkom :)

W drodze na Tarasówkę

Kapliczka na Tarasówce

Poświęcona owieczka :)
Oczywiście pojechałam do Zakopanego gdzie zwiedziłam domek do góry nogami.
Okropne uczucie....

Na pięterko już nie miałam siły wejść :)
Weekend minął i trzeba było wracać do domu niestety ;(
Miałam super współlokatorki co pozwoliło mi zupełnie zapomnieć o pracy, a co się ubawiłam z nimi to moje :)
Mam nadzieję, ze za rok znowu się spotkamy w tym samym składzie.