biżuteria koralikowa

niedziela, 28 lutego 2016

Rodzina, ach rodzina

Zawsze myślałam, że rodzinna powinna trzymać się razem, wspierać się i pomagać sobie.
Nic bardziej mylnego. Ponieważ nie byłam jakoś szczególnie dobrą Matką i wiele relacji zostało zaburzonych postanowiłam , że będę je odbudowywała krok, po kroku. Z trudem i mozołem powolutku nasze relacje ulegały poprawie, albo mi się tylko tak wydawało. Nastały Święta Bożego Narodzenia  postanowiłam nie reagować na komentarze typu: weź kota, ale bałagan, co Ty w ogóle gotujesz, źle segregujesz śmieci itd. itp. Święta się skończyły wszyscy wyjechali, odetchnęłam z ulgą i powróciłam do swoich zwyczajów i swojego kota. Wszystko było w porządku aż nagle to na co pracuję od dłuższego czasu zostało zniweczone w ciągu kilku dni przez kogoś, kto uważa się za coś lepszego. Kogoś kto zachowuje się jak rozhisteryzowany bachor. Kogoś kto jak dzwoni to nigdy bezinteresownie. Uzmysłowiłam sobie, że tak naprawdę nie ma co sklejać w tej rodzinie, ta rodzina to tylko iluzja. Nadchodzą kolejne Święta jedni przyjadą do swoich mamuś, tatusiów i cioć, a inni będą spędzać te Święta samotnie, jak ja. Wyjeżdżam z domu dokądkolwiek byle dalej od iluzji, która zwie się rodziną. Jedyna osoba z którą mogę porozmawiać i jej wszystko powiedzieć jest bardzo daleko.
Inni to "pępki świata", które zupełnie nie liczą się z uczuciami innych, myślą tylko o sobie.
Bez żadnych skrupułów ferują wyroki niezależnie od tego czy mają rację. Mam serdecznie tego dość i nie mam zamiaru żyć z poczuciem winy za wszystko co zrobiłam i czego nie zrobiłam.
Teraz zaczynam żyć dla SIEBIE.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz