biżuteria koralikowa

poniedziałek, 14 stycznia 2019

Jak pech, to pech

No nie ma to jak się pochorować.

Na święta przyjechał syn z moim ukochanym wnukiem, a babcia chora :(
W sumie widziałam go przez dwa popołudnia jak już troszeczkę wydobrzałam.
Pojechali, koniec świąt, a ja co ???? Znowu chora.
Nigdy, przenigdy tak nie chorowałam jak teraz.
W najbliższy weekend mam egzaminy w Rzeszowie, a ja nie dosyć, że chora to jeszcze
zima nas zaskoczyła (jak zwykle zresztą).
Trzeba będzie pojechać pociągiem, ale czy mi się chce ???? Oto jest pytanie.
Dziś poniedziałek więc jest nadzieja, że pogoda zmieni się na tyle, że pojadę autem.
Pozostaje mi wizualizacja dobrej pogody :)
Podobno wielka jest siła podświadomości... No to się okaże :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz