biżuteria koralikowa

wtorek, 28 lipca 2015

Wakacje

Prawdziwe wakacje planowaliśmy w sierpniu, ale jak to zwykle bywa plany rzadko się sprawdzają.
Skoro już wiem, że nic z tego nie będzie postanowiłam wymyślić coś w zamian.
 Siedziałam myślałam, myślałam i tak po cichutku, cichuteńku powiedziałam "no to skoro nie mam wakacji to może pojadę z własną mamą do sanatorium jako osoba towarzysząca".
 I stało się Pani Mama o dziwo słyszała to moje mamrotanie (podobno ma zły słuch) i od razu zaczęła planować gdzie pojedziemy, Pan Mąż dzielnie wtórował Pani Mamie i wyszło na to, że to JA potrzebuję odpoczynku a moja 83 letnia Pani Mama jedzie ze mną dla towarzystwa, a Pan Mąż się poświęci i zostanie ze zwierzętami w domu. Oczywiście klamka zapadła, kobyłka u płota Beata jedzie, ale jeszcze nie wie gdzie.
Działo się to jakiś czas temu i dziś znowu tematyka sanatoryjna powróciła. Ja chcąc się grzecznie wymiksować z pomysłu zaczęłam mówić , że to nie takie proste bo Pani Mama ma problem z poruszaniem się itp.itd. i jakież było moje zdziwienie jak dziarska staruszka i Pan Mąż stwierdzili, że w takim razie w przyszłym tygodniu pojedziemy na rekonesans najbliżej położonych sanatoriów i coś wybierzemy.
Jesoooooooooo nie wiedziałam co powiedzieć więc zamilkłam.
Kurde we wrześniu muszę  jechać i się cieszyć :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz